Ostatnio zachwyciłam się pieczeniem chleba.
Zawsze wydawało mi się to i skomplikowane i czasochłonne- NIEPRAWDA !!!
Chleb
jest naprawdę smaczny i jem go sobie ok. 3 dni… Nie starzeje się …
Można go robić bez
dodatków ale i z dodatkami, jakie lubicie: kminek, czarnuszka, różne ziarna…
Nie chowam zakwasu do lodówki na „uśpienie”,
gdyż karmienie jego zajmuje mi
te magiczne :)
3dni, prze które zjadam bochenek i akurat tworzę odpowiednią ilość zakwasu
na kolejny, świeży chlebek…
Ale od początku...
Tworzenie zakwasu:
- 100g
maki żytniej typu 720 ( ja używam
Gdańskie Młyny lub Szczepanki , ostatecznie
Melvit)
- 100 ml
zimnej wody
WYRABIAMY
NA GŁADKĄ MASĘ.
Jeśli zaczyna żyć, czyli widzicie, że rośnie
(po 2-3 dniach) dopiero wtedy dodajemy znowu:
100g
mąki żytniej + 100ml ciepłej wody
Robimy to wszystko w większej miseczce bo
będziemy ” karmić” zakwas , tak aby powstało go więcej niż 500 g ( potrzebne do
wypieku chleba)
Mnie zajmuje
to 3 dni- powstaje mi ok. 600 g zakwasu, z czego ok. 50-100g zostawiam do dokarmienia,
na kolejny chleb.
Po
dokarmieniu zakwasu, zawsze przykrywamy go, aby
nie zsychał się zbytnio, ale nie nazbyt szczelnie! Musicie pamiętać, aby zakwas miał dostęp powietrza.
Karmienie zakwasu:
codziennie
„karmimy” powstały zakwas, czyli:
codziennie dodajemy 100g mąki żytniej + 100ml
ciepłej wody.
Mieszamy w miseczce tak, aby nie było grudek.
Odstawiamy, przykrywamy jak pisałam wyżej…
Gdy uzyskamy odpowiednią ilość zakwasu,
czyli
na 1 bochenek chleba o wadze 1 kg ( +/- 200 g) potrzebujemy +/- 500g zakwasu
ROBIMY CHLEB!
czyli
na 1 bochenek chleba o wadze 1 kg ( +/- 200 g) potrzebujemy +/- 500g zakwasu
ROBIMY CHLEB!
mój przepis na chleb ( 1 bochenek o wadze ok.1
kg)
składniki:
+/- 500g zakwasu
+/- 500g zakwasu
500g
mąki żytniej typu 720
300-400 ml chłodnej wody ( ilość zależy od konsystencji ciasta, ma być luźne, ale nie lejące )
1
stołowa łyżka soli
Mieszamy wszystkie składniki.
Możemy to zrobić na 2 sposoby:
1- w misce, mikserem, używając haka ( osobiście
wykorzystuję hak:) )
2- wyrobić ciasto chlebowe ręcznie, na stolnicy.
możemy zostawić ciasto na ok. 20-30 min, aby ciasto
odpoczęło :)
UWAGA !!!
po kilku latach pieczenia i uzgodnieniu z kolegą piekarzem- POMIJAM TEN ETAP
po kilku latach pieczenia i uzgodnieniu z kolegą piekarzem- POMIJAM TEN ETAP
kolejna UWAGA! Za każdym razem, kiedy
pieczemy chleb, zostawiamy minimum 3 łyżki zakwasu w misce i od razu
karmimy tenże zakwas lub, o czym na końcu przepisu, wkładamy do lodówki na
przechowanie ( gdy nie mamy zamiaru piec chleba zbyt często )
kolejny etap:
umieszczanie chleba w blaszce:
Aby ciasto nie
kleiło się, używamy teraz mąki zwykłej- pszennej !!! ( nie wiem czemu tak jest
ale, jeśli użyjecie mąki żytniej zakleicie się :)ostro)
Uformowany bochenek
układamy do foremki wyściełanej papierem do pieczenia.
2- jeśli wyrabiamy chleb w mikserze:
"wlewamy" ciasto do foremki, wyłożonej papierem do pieczenia bez formowania
PAMIĘTAJMY, ŻE KONSYSTENCJA CIASTA CHLEBOWEGO JEST RÓŻNA W ZALEŻNOŚCI OD ILOŚCI DODANEJ WODY, jednym razem jest luźne, innym dość gęste i zbite, na początku będziecie musieli zaobserwować jaki typ Wam będzie smakował...
2- jeśli wyrabiamy chleb w mikserze:
"wlewamy" ciasto do foremki, wyłożonej papierem do pieczenia bez formowania
PAMIĘTAJMY, ŻE KONSYSTENCJA CIASTA CHLEBOWEGO JEST RÓŻNA W ZALEŻNOŚCI OD ILOŚCI DODANEJ WODY, jednym razem jest luźne, innym dość gęste i zbite, na początku będziecie musieli zaobserwować jaki typ Wam będzie smakował...
Zawijamy szczelnie
w reklamówkę/worek i czekamy aż urośnie.
Zajmie nam to ok. 2-4 godzin…
Mamy 2 sposoby na wyrośnięcie
chleba:
1. układamy foremkę obok kominka ( uwaga na reklamówkę aby się nie przykleiła do szyby:)
2. nagrzewamy piekarnik do temp 50-70 st C ale potem- WYŁĄCZAMY PIEKARNIK !!!
ale zostawiamy zapalone światełko, które wspaniale utrzymuje temperaturę w piekarniku
i do ciepłego piekarnika wkładamy foremkę z chlebem, oczywiście zawiniętym szczelnie w reklamówkę.
Zamykamy spokojnie ! :) piekarnik i czekamy ok. 2-4 godzin…
1. układamy foremkę obok kominka ( uwaga na reklamówkę aby się nie przykleiła do szyby:)
2. nagrzewamy piekarnik do temp 50-70 st C ale potem- WYŁĄCZAMY PIEKARNIK !!!
ale zostawiamy zapalone światełko, które wspaniale utrzymuje temperaturę w piekarniku
i do ciepłego piekarnika wkładamy foremkę z chlebem, oczywiście zawiniętym szczelnie w reklamówkę.
Zamykamy spokojnie ! :) piekarnik i czekamy ok. 2-4 godzin…
Chleb
na pewno wyrośnie, czyli podwoi swoją objętość.
Pieczenie chleba:
Wyjmujemy bardzo delikatnie wyrośnięty chleb z piekarnika, najpierw rozgrzewamy piekarnik do temp.220 st C, dopiero wtedy zdejmujemy reklamówkę i pieczemy :
czas pieczenia chleba :
220 st C -10-15
minut
200 st C- 10-15 minut
180 st C- w zależności od piekarnika lub wielkości blaszki- ok. 40-45min a czasem 50-60 min
Po
wyjęciu chleba z piekarnika natychmiast „malujemy” delikatnie pędzelkiem,
umoczonym w kubku z zimną!!! wodą.
Robimy
to po to, aby potem był chrrrrrrrupiacy !:)
PS
1- oczywiście mąkę przesiewamy zawsze!!! przez sitko ( cokolwiek pieczecie)
2- nie piekę chleba z garnuszkiem wody w piekarniku, ale jak chcecie -poeksperymentujcie, na mój smak jest on nazbyt gumowaty i za mało chrrrrrupiacy ... jednak zachęcam do eksperymentów:)
i ostatnia UWAGA !- dot. zakwasu:
1- oczywiście mąkę przesiewamy zawsze!!! przez sitko ( cokolwiek pieczecie)
2- nie piekę chleba z garnuszkiem wody w piekarniku, ale jak chcecie -poeksperymentujcie, na mój smak jest on nazbyt gumowaty i za mało chrrrrrupiacy ... jednak zachęcam do eksperymentów:)
i ostatnia UWAGA !- dot. zakwasu:
Jeśli znudzi Wam
się pieczenie chleba lub chcecie po prostu zrobić sobie przerwę, wlewacie zakwas
do słoika, zakręcacie i przechowujecie w lodówce, ok. 2-3 tygodnie. A nawet miesiąc... Nie martwcie się - zakwas "przeżyje" :)
Jeżeli zakwas nie śmierdzi ostro !!! kwasem octowym ( bo w ogóle- śmierdzi lekko octem ) to znaczy, że "przeżył":)
Jeżeli zakwas nie śmierdzi ostro !!! kwasem octowym ( bo w ogóle- śmierdzi lekko octem ) to znaczy, że "przeżył":)
S M A C Z N E G O !!!!
chlebuś piekłam , piekłam , ale ostatnio coś mi się........nie..............ce:)
OdpowiedzUsuńto co kocham :) i jeszcze ogórasek kwaszony, poprostu miodzio!
OdpowiedzUsuńkochana!właśnie miałam robić sobie listę zakupową na mąkę na twój chlebek, ale do jasnej ciasnej znowu mam problem z francuskimi oznaczeniami!muszę to rozkminić bo u nas są inne oznaczenia!aaaa zwariuję!ale nie poddaję się!dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńWitojcie ;) No my pieczemy ;) jak co weekend (prawie) w niedziele zawsze pachnie chlebkiem ;) ściskamy i pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńps. Nasz właśnie rośnie na jutro ;)))
IZUNIA- w koncu zrozumialam gdzie popelniam blad przy pieczeniu chleba-tylko sie nie smiej jak zadzwonie i Ci opowiem co pieklam i co robilam!!!! Dramat-tylko stuknac sie w glowe blaszka, walkiem stolnica i sama jeszcze nie wim czym! hahahha
OdpowiedzUsuń